Pomysł ma być początkowo wdrożony na Orlej Perci, a gdy się sprawdzi - także na przełęczy pod Chłopkiem i szlaku na Rysy. Tygodnik zwraca uwagę że drastycznie obniży to poziom bezpieczeństwa w Tatrach mimo, iż ratownicy twierdzą, że teraz chodzić w góry będzie mniej ludzi, za to lepiej przygotowanych do wspinaczki.
"Przegląd" przytacza opinie ratowników, którzy wskazują, że turyści mogą zawsze wynająć przewodników górskich. Tygodnik zwraca jednak uwagę, że taka usługa kosztuje 200 złotych dziennie i sugeruje, że sprawa usunięcia łańcuchów ze szlaków ma tak naprawdę podłoże finansowe.
Więcej o najnowszym pomyśle zakopiańskich ratowników - w "Przeglądzie".
przeglad/urczynski/kal