Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przepychanka o barykadę w Kijowie

0
Podziel się:

Kilkadziesiąt osób przedstawiających się jako kijowianie próbowało rozebrać jedną z barykad otaczających Majdan. Odstraszyła ich jednak samoobrona protestujących, doszło do przepychanek.
Akcja osób, które twierdzą, że są z Kijowa i przeszkadzają im barykady powtarza się co tydzień. Na czele stoją jednak dwie osoby spoza stolicy: z Odessy i Dniepropietrowska. Grupa najczęściej składa się z -tak zwanych- "tituszek", czyli dresiarzy współpracujących z władzami oraz kilku kobiet. "Nie mogę normalnie chodzić po ulicy. Ja chcę żeby w Kijowie był porządek, żeby każdy mógł swobodnie chodzić"- powiedziała Polskiemu Radiu Ludmyła.
Jeden z członków samoobrony Majdanu, były żołnierz walczący w Afganistanie, Serhij, przypomina w rozmowie z Polskim Radiem, że wczoraj jedna z charkowskich organizacji sportowych zapowiedziała, że będzie rozbierać barykady. Jego zdaniem, chcą oni zareklamować siebie oraz sprawdzić siłę i wytrzymałość manifestantów.
Na miejsce przyszli też zwykli kijowianie, którzy zapewniają, że nie mają nic przeciwko zablokowanym przez protestujących ulicom. "Jeżeli komuś z Kijowa to przeszkadza, to niech wyjeżdża. Ja chcę, żeby było jeszcze więcej manifestantów"- powiedziała Polskiemu Radiu Hanna.
Protestujący na Majdanie obawiają się prowokacji i ataku milicji i wojsk wewnętrznych. Podpisane wczoraj przez prezydenta antydemokratyczne przepisy dają podstawę prawną do takiej akcji.
Centrum stolicy, poza kontrolowanym przez opozycję Majdanem i częścią głównej ulicy Chreszczatyk, jest pełne milicjantów i żołnierzy. Ochraniają oni budynki rządowe: Radę Ministrów, Administrację Prezydenta i Radę Najwyższą. W ich okolice nie wpuszczają nikogo poza pracownikami tych i pobliskich instytucji i firm oraz osobami tam zameldowanymi. Przeciwko tym blokadom nikt jednak nie protestuje.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)