Suckes oferty publicznej będzie zależał od kilku czynników: koniuktury światowej, kondycji OFE, zaufania Polaków do towarzystw funduszy inwestycyjnych oraz zainteresowania polskim rynkiem graczy z zagranicy. "Puls Biznesu" liczy także na zainteresowanie inwestorów indywidualnych. Wartość depozytów Polaków jest o 150 miliardów wyższa od poziomu z 2007 roku, a więc mamy pieniądze na grę na giełdzie. Problemem jest zaufanie w możliwości zarobienia na akcjach na GPW.
Firmy, które planują w tym roku debiuty giełdowe liczą na spore zainteresowanie swoją ofertą. Chodzi tu nie tylko o skarb państwa, który będzie chciał zarobić na kolejnych spektakularnych prywatyzacjach, ale też o prywatnych przedsiebiorców. Jastrzębska Spółka Węglowa, BGŻ, Bank Pocztowy, czy Petrobaltic to tylko niektóre z firm, które minister Grad ma w planie sprywatyzować przez giełdę. Chce w ten sposób pozyskać około 15-20 miliardów złotych do budżetu państwa.
Więcej o sprawie w "Pulsie Biznesu".
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/"Puls Biznesu"/jp/nyg
