Udziałowcy spółki zdecydowali o podniesieniu kapitału zakładowego o 30 miliardów złotych, co według gazety oznacza wskrzeszenie spółki będącej w stanie upadłości. Zdaniem Pulsu Biznesu, udziałowcy nie mają zamiaru wracać do projektu inwestycji w centrum Warszawy, a jedynie wystąpić na drogę sądową przeciwko PKP. Chcą domagać się zwrotu poniesionych nakładów na inwestycję. Może to być kwota około 60 milionów złotych.
Władze PKP podkreślają, że spółka Polma nie ma żadnych praw do roszczeń, ponieważ sama wycofała się z inwestycji, a w 2005 roku, w związku z niepłaceniem czynszu za dzierżawę PKP wypowiedziała spółce umowę. Prawnicy dostrzegają jednak furtkę dla zbiznesmenów, w postaci niewystarczających rezerw kapitałowych PKP do prowadzenia sporu. To z kolei może w dłuższej perspektywie dawać nadzieję na finansową ugodę z PKP, która musiałby zapłacić duże odszkodowanie spółce założonej przez polonijnych biznesmenów.
Więcej w "Pulsie Biznesu".
IAR/Puls Biznesu/lm/jp