"Puls Biznesu" pisze, że nie zdołał znaleźć ekonomisty, który liczyłby na to, że po powrocie do rady ministrów Gilowska będzie próbowała i uda jej się wdrożyć jej pomysły. Ekonomista Jacek WIśniewski z Raiffeisen Banku mówi gazecie, że mogłoby to wręcz źle się skończyć. Tłumaczy, że wejście w życie niektórych pomysłów byłej wicepremier mogłoby doprowadzić do destabilizacji finansów publicznych.
Cześć analityków zwraca jednak uwagę. że powrót profesor Gilowskiej do rządu i objęcie przez nią funkcji wiceszefa gabinetu i ministra finansów przydałoby się rządowi. Uwydatniłoby to wagę, jaką rząd przykłada do finansów.
Więcej opinii na temat powrotu Zyty Gilowskiej do rządu - w "Pulsie Biznesu".
"Puls Biznesu"/kk/chod.