Polska chce, by rewizji traktatów europejskich towarzyszyła determinacja do obrony waluty euro. Polskie stanowisko przed unijnym szczytem w Brukseli przedstawił na konferencji prasowej sekretarz stanu do spraw europejskich w MSZ, Mikołaj Dowgielewicz.
Minister wyjaśnił, że przed decyzją w sprawie traktatów trzeba przekonać rynki finansowe, że euro jest ustabilizowane i że Unia jest gotowa go bronić. Jego zdaniem, trzeba najpierw wprowadzić mechanizmy stabilizujące tę walutę - przy pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, bądź z w ramach Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej czy Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.
Zdaniem ministra, nieprzyjęcie koniecznych zmian przed szczytem w Brukseli sprawi, że strefa euro znajdzie się nad przepaścią. Minister Dowgielewicz uważa, że rewizja traktatów jest pożądana, ale zaznacza, że lepiej, by doszło do niej w ramach obowiązujących traktatów unijnych. Polska chce, by sprawa traktatu dotyczyła wszystkich państw członkowskich i by Unia nie tworzyła "ekskluzywnych klubów". W naszym stanowisku znalazł się też postulat, by traktatowe zmiany nie naruszały zasady wspólnego rynku Unii Europejskiej i by ewentualny większy nadzór finansowy Komisji Europejskiej szedł w parze ze wzmocnieniem nadzoru przez parlamenty państw członkowskich i Parlament Europejski.
Unijny szczyt w Brukseli rozpocznie się jutro wieczorem. Ma zakończyć się w piątek, jednak Mikołaj Dowgielewicz nie wykluczył, że obrady się przedłużą, jak to bywało w przypadku poprzednich szczytów.
