Lider partii ostro skrytykował partię braci Kaczyńskich. Wyraził pinię, że dla PiS władza jest celem, a nie środkiem do realizacji szczytnych przedwyborczych haseł. Działaczy Prawa i Sprawiedliwości określił jako "oszalałych z ambicji polityków", "ludzi opętanych żądzą władzy", dla których "władza jest celem samym w sobie". Donald Tusk zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego: "Panie premierze, Twoje państwo się kończy! Koniec bałaganu PiS!". Oskarżył Prawo i Sprawiedliwość, że zdradziło kraj i obywateli w ich oczekiwaniach, w najważniejszych marzeniach o lepszej Polsce, które w sierpniu 1980 roku rodziły się w Hali Olivii.
Lider PO zadeklarował, że Platforma, idąc do wyborów, nie zawrze układu z PiS, z Samoobroną, LPR, ani z SLD.
Tusk deklarował, że PO będzie walczyć z korupcją i przestępczością. Dodał, że "prawda o kulisach władzy PiS ujrzy światło dzienne". Powiedział, że Platforma idzie do wyborów "z misją przywrócenia odpowiedzialnosći za czyny i słowa polityków będących u władzy". Tusk powiedział, że nie złoży żadnej obietnicy przedwyborczej, dopóki PO - jak to ujął - "nie upora się z tym bałaganem".
