W sprywatyzowanym w 2010 roku zakładzie pracuje prawie 400 osób. Od połowy grudnia są na przymusowym urlopie. Nie dostają wynagrodzeń i nie są w stanie skontaktować się z właścicielem. O sytuacji w firmie poinformowali Państwową Inspekcję Pracy, policję gospodarczą i prokuraturę.
W piątek o sytuacji w firmie pracownicy rozmawiać będą z prezydentem miasta.
IAR
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.