Teraz ani samorządy, które są organami założycielskimi dla szpitali, ani pacjenci nie mogą decydować o kształcie i formie leczenia. Jak przekonywała w Radomiu minister Ewa Kopacz, dzięki reformie ma się to zmienić. Minister zwróciła uwagę na fakt, że miszkańcy małych miejscowości mają bliższy kontakt z samorządowcami, niż politykami w Warszawie. Dlatego łatwiej będzie im egzekwować odpowiedni poziom usług medycznych. Wcześniej jednak - zaznaczyła minister - szpitale trzeba oddłużyć i kontrolować ich wydatki. Karą za nie właściwe wydawanie pieniędzy ma być brak kontraktu.