Ostatnia propozycja dyrekcji to milion 200 tysięcy złotych za nadwykonane usługi dla Narodowego Funduszu Zdrowia do podziału na wszystkie pielęgniarki. Siostry dostałyby po tysiąc złotych dodatku do pensji rozłożone na pięć miesięcy. Jednak dla pielęgniarek propozycja jest nie do przyjęcia.
Anna Trzaszczka ze szpitalnych związków zawodowych mówi, że jest to wirtualny pieniądz w nieokreślonym czasie. Nie wiadomo bowiem, czy NFZ pieniądze w ogóle wypłaci. Poza tym jest to tylko jednorazowa pomoc, a nie podwyżka. Na porozumienie się więc nie zanosi, a protestujące siostry mówią, że nie ustąpią.
Dyrekcja zapewnia, że strajk nie zagraża pacjentom, a szpital pracuje normalnie. Pacjenci nie skarżą się na warunki i w większości popierają strajkujące. Kolejne rozmowy między pielęgniarkami a dyrekcją o 15:00.