Podczas zsuwania się wypadł mu też z kieszeni telefon komórkowy w związku z czym nie mógł zawiadomić ratowników. Pierwszą noc mężczyzna przetrwał dzięki temu, że miał ze sobą śpiwór i ciepłe odzienie. Wczoraj oświęcimianin wzywał pomocy, gdy zobaczył śmigłowiec i ratowników, którzy zostali wezwani do innego wypadku. Niestety silny wiatr zagłuszył wołanie turysty. Dopiero dziś ratownicy, którzy podchodzili w pobliżu pod górę usłyszeli mężczyznę.
Adam Marasek dyżurny ratownik TOPR poinformował, że po zlokalizowaniu turysty, akcja ratownicza przebiegła szybko. Poszkodowany jest już w zakopiańskim szpitalu pod opieką lekarzy. Turysta jest diagnozowany. Wiadomo że doznał ogólnych potłuczeń i obrażeń ciała, ale jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo