Projekt rezolucji, który najliczniej poparła delegacja polska, został odrzucony. Przyjęto raport i rezolucję komisji monitoringowej szwajcarskiego deputowanego Andreasa Grossa. Posłowie zdecydowaną większością głosów stwierdzili, że należy dać Rosji czas i szansę, by mogła wypełnić zobowiązania.
Zdaniem posłów, sankcje polegające na odebraniu głosu, jedynie zaostrzyłyby sytuację i uniemożliwiłyby dialog. Zgromadzenie wyraziło zaniepokojenie, że rok po rozpoczęciu wojny, zdecydowana większość zaleceń Zgromadzenia, nie została przez Rosję zrealizowana.
Deputowani, podtrzymując pełnomocnictwa delegacji rosyjskiej, liczą na podjęcie dialogu i zastosowanie się do wcześniejszych rezolucji. Wzywały one Rosję do odwołania uznania niepodległości Osetii Południowej i Abchazji oraz umożliwienie wstępu na ich teren obserwatorów Unii Europejskiej. Zobowiązywały także do zaprzestania czystek etnicznych i otwarcia granic dla ludności cywilnej.
Do tak zdecydowanego poparcia rezolucji przyczyniło się wczorajsze sprawozdanie misji Unii Europejskiej, które wskazuje, że to Gruzja rozpoczęła ubiegłoroczny konflikt.