Prezydent zawetował 3 kluczowe ustawy spośród 6 przygotowanych przez PO: o zakładach opieki zdrowotnej, o pracownikach ZOZ-ów oraz tak zwaną ustawę wprowadzającą reformę ochrony zdrowia.
W debacie sejmowej minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Duda podkreślił, że - w ocenie Lecha Kaczyńskiego - zawetowane przepisy wpłynęłyby na ograniczenie dostępu pacjentów do leczenia. Dodał, że nie można dopuścić do tego, aby zdrowie obywateli stało się towarem, a pacjent - źródłem zysku.
Minister zdrowia zaznaczyła, że odpowiedzialność za złą sytuację służby zdrowia poniosą wszyscy, którzy poprą prezydenckie weta. Ewa Kopacz zapowiedziała, że co miesiąc będzie informować o ilości upadających szpitali i kolejkach do lekarzy, które będą efektem weta.
Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że weta prezydenta mają charakter polityczny. Dodała, że przyjęcie weta oznacza utrwalenie podziału pacjentów na tych, którzy mają lepszy i gorszy dostęp do świadczeń.
Poseł PiS Bolesław Piecha wyjaśniał, że prezydent nie sprzeciwia się reformie ochrony zdrowia. Zaznaczył też, że jego partia ma inną koncepcję na jej przeprowadzenie.
Elżbieta Streker-Dembińska z Lewicy powiedziała, że jej klub jest przeciwny ponownemu uchwaleniu 3 ustaw zdrowotnych. Uzasadniała, że SLD nie może zgodzić się na przymusowe przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego.
Również Marek Balicki z SdPl Nowa Lewica mówił, że ustawy są szkodliwe dla systemu, złe dla pacjenta i niekorzystne dla finansów publicznych.