Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Roman Polański może kwestionować wniosek o ekstradycję przed szwajcarskim sądem

0
Podziel się:

Roman Polański może spędzić w szwajcarskim areszcie wiele miesięcy. Tak wynika z traktatu o ekstradycji pomiędzy Szwajcarią a Stanami Zjednoczonymi. Umowa daje władzom Szwajcarii niewielkie pole manewru w rozpatrywaniu sprawy Polańskiego.

Procedurę ekstradycji ze Szwajcarii do USA określa traktat międzypaństwowy ratyfikowany w 1995 roku. Mówi on o wydawaniu osób oskarżonych o przestępstwa kryminalne o ile w obu krajach są one zagrożone karą co najmniej roku więzienia. Do takich przestępstw należy również stosunek seksualny z nieletnią, do którego przyznał się Polański. Adwokaci słynnego reżysera nie mogą powoływać się na przedawnienie sprawy bowiem z punktu widzenia prawa stanu Kalifornia Polański jest zbiegiem, a w takich przypadkach nie ma mowy o przedawnieniu. Fakt, że w Szwajcarii mogłoby dojść do przedawnienia sprawy nie ma żadnego znaczenia.

Zgodnie z traktatem ekstradycyjnym szwajcarzy mieli obowiązek tymczasowego aresztowania Romana Polańskiego. Reżyser może wyjść na wolność ale tylko wtedy gdy w ciągu 40 dni (z możliwością przedłużenia do 60) Amerykanie nie złożą formalnego wniosku o ekstradycję. Takiego scenariusza trudno się jednak spodziewać bowiem prokuratura z Los Angeles ma już przygotowane niezbędne dokumenty.

Wbrew temu co mówią niektórzy politycy, ani Barack Obama ani jego administracja nie ma uprawnień do ułaskawienia Polańskiego. Wynika to z faktu, że przestępstwa kryminalne podlegają prawu Kalifornii, a władze federalne nie mogą ingerować w procedury sądowe poszczególnych stanów. Niewielkie są również szanse na to by Polańskiego ułaskawił gubernator Arnold Schwarzenegger. Choć zgodnie ze stanową konstytucją ma on takie prawo, to dotyczy ono osób już skazanych a proces Romana Polańskiego jeszcze się nie zakończył, ponieważ reżyser uciekł z USA przed ogłoszeniem wyroku.

Rzeczniczka prokuratury z Los Angeles powiedziała, że Roman Polański może kwestionować wniosek o ekstradycję przed szwajcarskim sądem. "Wszyscy są równi wobec prawa. My wykonujemy tylko swoje obowiązki" - tak Sandi Gibbons w rozmowie z Polskim Radiem skomentowała aresztowanie polskiego reżysera w Zurychu.

Rzeczniczka dodała, że Polański został zatrzymany na podstawie wystawionego w ubiegłym tygodniu nakazu tymczasowego aresztowania. Wystawiono go i przesłano kanałami dyplomatycznymi do Szwajcarii po tym jak amerykańska prokuratura dowiedziała się, że reżyser wybiera się na festiwal do Zurychu.

"On jest zbiegiem i mamy nakaz aresztowania. Takie jest prawo. Nie ma znaczenia czy nam się to podoba czy nie. Naszym zadaniem jest egzekwowanie prawa" - podkreśliła Sandi Gibbons. Rzeczniczka dodała, że prokuratura w Los Angeles od dawna monitorowała miejsce pobytu i plany reżysera.

"To nie pierwsza próba zatrzymania Pana Polańskiego. W przeszłości dwu - lub trzykrotnie wysłaliśmy wnioski o aresztowanie do innych krajów, ale on w ostatniej chwili odwoływał wyjazdy" - dodała Sandi Gibbons.

Na podstawie umowy o ekstradycji pomiędzy Szwajcarią a USA, Roman Polański może być przetrzymywany w areszcie przez 40 dni z możliwością przedłużenia tego okresu do 60 dni. W tym czasie szwajcarski sąd powinien rozpatrzyć oficjalny amerykański wniosek o wydanie podejrzanego. "Następny krok należy do Szwajcarii" - podkreśliła rzeczniczka prokuratury w Los Angeles.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)