Inne informacje przekazywały rosyjskie media trzy dni temu. Podczas narady Władimira Putina z ministrami poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu Rosji szef rządu sugerował przyspieszenie budowy gazociągu Południowego.
Niezależni eksperci twierdzą, że dzisiejsze publikacje na temat możliwości zaniechania tej inwestycji mogą być swoistą próbą wpłynięcia na decyzje Turcji w tej sprawie. Rząd turecki nie wyraził bowiem zgody na położenie rur w swojej strefie ekonomicznej na Morzu Czarnym. Ankara nie zmieniła zdania również po wczorajszych rozmowach prezydenta Dmitrija Miedwiediewa z premierem Recepem Erdoganem.
Jeśli taki stan rzeczy będzie utrzymywał jedynym rozwiązaniem dla Rosji będzie dokończenie budowy terminalu gazowego LNG i przesyłaniem odbiorcom w Europie błękitnego paliwa w postaci skroplonej. "Jeśli zetkniemy się z przeszkodami nie do pokonania to integralna cześć projektu może stać się pełną alternatywą dla niego" - stwierdził cytowany przez "Kommiersanta" rzecznik rządu Dmitrij Pieskow.
Gazociąg Południowy miałby połączyć rosyjskie złoża gazu z krajami Europy Południowej i Zachodniej. Jego uruchomienie planowane było na 2015 rok.
Informacyjna Agencja Radiowa
