Wiceszef koncernu Aleksander Krugłow powiedział po spotkaniu z premierem Władimirem Putinem, że obecnie z powodu silnych mrozów, Gazprom nie może pokryć dodatkowego zapotrzebowania swoich europejskich odbiorców. Według niego - gaz płynie zgodnie z przyjętym wcześniej grafikiem i zawartymi kontraktami. -"Pretensje krajów europejskich w związku z rzekomym zmniejszeniem dostaw są nieuzasadnione" - dodał Krugłow na spotkaniu z premierem Władimirem Putinem. Szef rządu uznał za priorytetowe zabezpieczenie dostaw dla odbiorców w Rosji, ale poprosił także o maksymalne zwiększenie eksportu. Jak podaje agencja Itar-tass, na spotkaniu z przedstawicielami Gazpromu premier Putin zwrócił jednak uwagę, że podstawowym zadaniem, jest pokrycie zapotrzebowania Federacji Rosyjskiej.
9 krajów Unii Europejskiej, w tym Polska poskarżyło się Komisji Europejskiej, że Gazprom zmniejszył dostawy błękitnego paliwa. Przedstawiciele koncernu tłumaczą, że dostarczają tyle ile powinni. Jednak kraje Unii Europejskiej zgłaszają w związku z silnymi mrozami zapotrzebowanie na dodatkowe dostawy a tych Rosja nie jest w stanie zagwarantować. Według agencji Interfax - Gazprom skoncentrował się na zwiększeniu dostaw gazu dla odbiorców na rynku wewnętrznym. Komentatorzy tłumaczą to okresem kampanii prezydenckiej w Rosji. Zwiększenie zużycia paliwa przez odbiorców krajowych uniemożliwia Gazpromowi jednoczesne zwiększenie eksportu.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej ds energii potwierdzała wczoraj, że zostały zmniejszone dostawy gazu do różnych krajów UE: Polski, Słowacji, Austrii, na Węgry, do Bułgarii, Rumunii, Grecji i Włoch. Marlene Holzner mówiła, że z danych Komisji wynika, iż do Austrii dociera aż o 30 proc. mniej gazu, o 24 proc. mniej do Włoch i o 8 proc. do Polski.
IAR