Denis Chochoriakow został adoptowany w 2003 roku w obwodzie wołgogradzkim przez małżeństwo, które zaraz potem zabrało go ze sobą na Haiti. Kiedy jednak rodzice zastępczy postanowili wrócić do Rosji - Denisa ze sobą nie zabrali. Z kolei nowi opiekunowie znęcali się nad dzieckiem dopóki nie zostało ono zabrane przez policję. Przez te wszystkie lata Denis całkiem zapomniał języka rosyjskiego, a miejscowi zaczęli nazywać go Diego.
Sprawą w końcu zajął się rosyjski rzecznik praw dziecka, który w porozumieniu z władzami Dominikany uzgodnił powrót chłopca do ojczyzny. Paweł Astachow zapewnił w rządowej telewizji "Rossija 24" , że zanim Denis trafi do nowej - czwartej już rodziny zastępczej - muszą zająć się nim lekarze. Pierwsze dni po przylocie do Moskwy spędzi w szpitalu na dziesięciodniowej kwarantannie. W tym zostaną wykonane wszystkie potrzebne badania. Potem zostanie zabrany do centrum adopcyjnego, gdzie będzie wybrana rodzina do której trafi, w której będzie żył i uczył się.
W centrum, do którego zostanie przywieziony chłopiec znajduje się obecnie pięcioro dzieci. Denis Chochoriakow będzie pod opieką osobistego wychowawcy. Wszyscy mają nadzieję, że w tym miejscu chłopiec nie pozostanie długo, ale trafi w końcu do rodziny, gdzie będzie szczęśliwy.
Informacyjna Agencja Radiowa