Część rosyjskich komentatorów zauważa, że słowa gospodarza Kremla zabrzmiały jak ostrzeżenie przed możliwym konfliktem zbrojnych.
Dmitrij Miedwiediew zwracając się do obywateli Rosji wyjaśnił, że USA i kraje NATO naruszają międzynarodowe porozumienia budując system rakietowy mogący zagrozić Federacji. "System ten w perspektywie zakłada rozmieszczenie rakiet i innych środków przeciwrakietowych w pobliżu rosyjskich granic" - tłumaczył Miedwiediew. Prezydent Rosji zauważył, że wbrew zapewnieniom Waszyngtonu i Brukseli "Program europejskiej tarczy antyrakietowej jest realizowany w: Polsce, Turcji, Rumunii i Hiszpani". Uznając, że dialog w tej sprawie mimo starań Rosji nie przyniósł oczekiwanych rezultatów Dmitrij Miedwiediew wydał polecenie przeformowania strategicznych systemów obronnych. "Na moje polecenie Ministerstwo Obrony natychmiast wprowadzi w stan gotowości bojowej stację radiolokacyjną systemu wczesnego ostrzegania przed atakiem rakietowym w Kaliningradzie" - oświadczył prezydent.
Na polecenie Miedwiediewa wojska obrony kosmicznej utworzą parasol ochronny nad strategicznymi obiektami sił jądrowych. Rakiety balistyczne zostaną wyposażone w specjalne bloki zdolne do zwalczania amerykańskich pocisków rakietowych. Wojskowi specjaliści przygotują odpowiednie programy mogące dezinformować systemy informacyjne amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Jeśli to nie wystarczy to Rosja rozmieści na swoich granicach kompleksy rakietowe zdolne do niszczenia amerykańskich systemów antyrakietowych. Szczególnie w obwodzie kaliningradzkim zostaną rozbudowane stanowiska rakiet typu "Iskander" . Gdyby sytuacja nadal rozwijała się niekorzystnie dla Rosji - Moskwa zdecyduje się wyjść z międzynarodowych porozumień rozbrojeniowych. Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że jest otwarty na dialog i dzisiejszym oświadczeniem nie zamyka drzwi do porozumienia.
