Goszczący z oficjalną wizytą w Mołdawii szef rosyjskiej dyplomacji twierdzi, że krajom Europy Zachodniej i USA nie podoba się, że ciężar światowej gospodarki przenosi się na takie państwa jak Chiny, Indie i Brazylia. "Mam nadzieję, że i Rosja aktywnie do nich dołączy" - przekonuje Siergiej Ławrow. Jego zdaniem, taka tendencja wyraźnie komuś się nie podoba i dlatego "próbuje rekompensować utratę pozycji wszczynaniem awantur i prowokacji". Tymczasem dziennikarze "Niezawisimoj Gaziety" ostrzegają przed wybuchem konfliktu zbrojnego w basenie Morza Kaspijskiego, którego przyczyną może być rywalizacja o dostawy gazu do krajów Unii Europejskiej. Chodzi o budowę Gazociągu Transkaspijskiego, czyli części rurociągu Nabucco, który miałby do 2017 roku zapewnić Europie dostawy błękitnego paliwa z ominięciem Rosji. Zdaniem komentatorów "Niezawisimoj Gaziety", Moskwa jest zdolna do wszczęcia wojennej awantury, aby zachować kontrolę nad dostawami gazu dla krajów europejskich.