Przed moskiewskim biurem Sojuszu zabrało się kilkadziesiąt osób. Byli wśród nich zwolennicy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, ruchu "Lewicowy Front" a także niedawno założonej organizacji "Ruch na rzecz wsparcia Libii". -"Domagamy się przerwania operacji wojskowej i powstrzymania zabijania niewinnych cywilów" - powiedział portalowi Gazieta.ru lider "Lewicowego Frontu" - Siergiej Udalcow.
Uczestnicy pikiety przynieśli ze sobą plakaty z napisami: "Nie dla agresji NATO w Libii", "Libia jesteśmy z tobą" i "Niech Libijczycy sami zdecydują". Pikietujący przygotowali listę żądań, którą chcieli przekazać kierownictwu misji NATO w Rosji, ale żaden z urzędników do nich nie wyszedł.
IAR/s.u