Rosja zagroziła NATO atakiem prewencyjnym na rozmieszczane w Europie elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Natomiast przedstawiciele Paktu Północnoatlantyckiego są gotowi dać Moskwie gwarancje, że system przeciwrakietowy nie zostanie wykorzystany przeciwko niej. Tak najkrócej rosyjskie media opisują przebieg dwudniowej konferencji ekspertów wojskowych, która zakończyła się dziś w Moskwie. Do rosyjskiej stolicy przylecieli przedstawiciele 50 krajów, w tym Unii Europejskiej i USA.
W pierwszym dniu obrad poświęconych rozbudowie systemów antyrakietowych na świecie zaskoczył gości ostrością wystąpienia naczelnik Sztabu Generalnego generał Nikołaj Makarow. -"Potrzebujemy zdecydowanych gwarancji, że rozmieszczane w Europie środki obrony USA i NATO, niezależnie od politycznych zmian w jakimkolwiek kraju, nigdy nie zostaną wymierzone w Rosję" - oświadczył Makarow. Rosyjski generał dodał, że oprócz przegrupowania sił strategicznych jego kraj może zostać zmuszony do uderzenia prewencyjnego na, niektóre elementy tarczy antyrakietowej.
Takie wypowiedzi wywołały konsternację gości z krajów NATO a zastępca sekretarza generalnego Sojuszu Alexandr Vershbow stwierdził, że - "argumentów Rosji nie rozumie". W drugim dniu konferencji dialog miał już inny charakter. Rosjanie zaproponowali, że ich rakiety mogą strzec bezpieczeństwa całej Europy a Amerykanie zadeklarowali, że na najbliższym szczycie NATO Moskwa może dostać gwarancje bezpieczeństwa.
IAR
