10 samolotów rozgoniło chmury nad Moskwą a na Plac Czerwony wjechały czołgi. Tak rozpoczęła się w rosyjskiej stolicy parda wojskowa z okazji Dnia Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Tradycyjnie parady wojskowe odbywają się w wielu miastach Rosji. Jednak ta na Placu Czerwonym zawsze jest w centrum uwagi całego świata. Na trybunach obok murów Kremla zasiedli weterani II wojny światowej. To oni obok prezydenta Władimira Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa są najważniejszymi postaciami dzisiejszego święta. Nowy prezydent Rosji dziękując im za bohaterstwo i poświęcenie przypomniał, że faszyzm mógł zrodzić się w XX wieku tylko dlatego, że większość ówczesnych państw zlekceważyła hitlerowskie idee. -"Wszyscy jesteśmy zobowiązani pamiętać dlaczego zaczęła się wojna i analizować tę lekcję, która do dziś jest aktualna" - mówił Władimir Putin.
Przez Plac Czerwony przemaszerowało ponad 14 tysięcy żołnierzy różnych formacji. W zwartych kolumnach obok Kremla przejechały: czołgi, transportery opancerzone, działa samobieżne i mobilne systemy rakietowe. Paradę z okazji 67 rocznicy zakończenia II wojny światowej zamknął przelot śmigłowców MI-8 ciągnących flagę narodową Federacji Rosyjskiej.
Informacyjna Agencja Radiowa
