W gazecie odnaleźć można komentarze znanych Rosjan. Duchowny prawosławny Wsiewołod Czaplin wyjaśnia, że Bóg jest przeciwny działaniom, które przynoszą ludziom nieszczęście i ból. I zapowiada, że Cerkiew zbada sygnały o naruszeniach prawa podczas wyborów. Pisarz Maksim Kononienko porównuje obecną sytuację w Rosji do małżeństwa. "Są ludzie, którzy porzucają żonę z dziećmi i szukają nowego życia a później okazuje się, że i to nowe nie jest takie, jakby sobie życzyli" - ostrzega artysta. Według "Komsomolskiej Prawdy" - Rosjanie nie chcą rewolucji, ale wychodzą na ulice bo szanują siebie i swoje państwo.
O przebudzeniu społeczeństwa obywatelskiego i największym w historii współczesnej Rosji proteście napisali dziennikarze "Kommiersanta". Cytują oni również sędziego Sądu Konstytucyjnego Walierija Zorkina, który ostrzega, że w takich sytuacjach konieczne jest przestrzeganie prawa a szczególnie konstytucji. W jego opinii demonstracje wymykające się spod kontroli mogą doprowadzić do narodowego nieszczęścia.
Według dziennikarzy "Niezawisimoj Gaziety" w Rosji musi dojść do dużych zmian i to jak najszybciej. W ich opinii demonstracje "niezadowolonych" zmuszą prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i premiera Władimira Putina do zmiany strategii rządzenia i innego podejścia do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Ostrzegają oni również, że obecna sytuacja społeczna negatywnie odbija się na zainteresowaniu inwestorów zagranicznych rosyjskim rynkiem.
"Nawet nas sobie nie wyobrażacie" - pod takim tytułem "Moskiewski Komsomolec" podkreśla masowość protestów i zaznacza, że demonstrują w większości ludzie niezwiązani z żadną partią polityczną.