Studenci dziennikarstwa twierdzą, że nie wpuszczono ich na to spotkanie, a obecni na nim byli młodzi zwolennicy rządzącej partii Jedna Rosja. W opinii młodych ludzi ich uczelnie wykorzystano do prowadzenia kampanii wyborczej. Dlatego postanowili demonstracyjnie posprzątać wszystkie pomieszczenia i umyć salę, w której doszło do spotkania prezydenta z ich rówieśnikami.
"Na wydziale dziennikarstwa było interesująco i wesoło. Na pewno jeszcze kiedyś tam zajrzę" - napisał na swoich stronach internetowych Dmitrij Miedwiediew, a studentów, którzy chcą wyczyścić po nim wydział nazwał "zuchami" i pochwalił za inicjatywę.
IAR