Pod opieką lekarzy jest 69 rannych. Dwie terrorystki-samobójczynie zdetonowały wczoraj rano bomby na dwóch stacjach metra.
Rosyjskie służby specjalne wciąż poszukują trzech osób, które mogły mieć związek z zamachami. Rosyjska FSB twierdzi, że ataki przeprowadzili najprawdopodobniej bojownicy z północnego Kaukazu. Media poinformowały, że poszukiwani to dwie kobiety oraz mężczyzna. Obok rysopisu podano także prawdopodobne nazwisko mężczyzny - Matajew.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że w przygotowywaniu moskiewskich zamachów mogły pomagać ugrupowania militarne działające na afgańsko - pakistańskiej granicy. Z kolei prezydent Dmitrij Miedwiediew zapowiedział "odnalezienie i unicestwienie" osób odpowiedzialnych za dokonanie zamachów.