Prezydent Rosji apeluje o międzynarodową pomoc w rozwiązaniu syryjskiego konfliktu. Władimir Putin mówił o tym w trakcie spotkania z uczestnikami wałdajskiego klubu dyskusyjnego. W spotkaniu z rosyjskim prezydentem wzięło udział kilkuset ekspertów i polityków z kilkudziesięciu krajów świata.
Wyjaśniając aspekty rosyjsko - amerykańskiego porozumienia o utylizacji syryjskiej broni chemicznej, Władimir Putin zaznaczył, że Rosja nie może sama odpowiadać z realizację tego planu. -"Mamy takie same obowiązki i prawa jak wszyscy, którzy zostali wciągnięci w syryjską dyskusję" - podkreślił prezydent Rosji. W jego opinii - jeśli nie uda się tego problemu rozwiązać na drodze pokojowej, to będzie bardzo źle.
Rosyjski przywódca kolejny raz nazwał użycie broni chemicznej w Syrii "sprytną prowokacją", która miała skompromitować Rosję i reżim Asada. -"Gdy już wyjaśnimy, kto się tego dopuścił, będziemy wspólnie z kolegami w Radzie Bezpieczeństwa ONZ decydować co dalej" - dodał. Jeszcze ostrzej odniósł się do tej kwestii premier Dmitrij Miedwiediew, który nazwał użycie broni chemicznej "międzynarodową zbrodnią" i zażądał przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie.
IAR
