Generał Makarow zaznaczył, że decyzja o rezygnacji z planu rozmieszczenia pocisków przy granicy z Polską, powinna być polityczna i powinien ją podjąć sam prezydent. "Oni (Amerykanie) nie odstąpili od pomysłu tarczy antyrakietowej. Zastąpili go tylko elementami zainstalowanymi na okrętach" - dodał szef rosyjskiego Sztabu Generalnego w rozmowie z dziennikarzami.
Makarow dodał, że Rosja zgodzi się jedynie na wspólne skonstruowanie tarczy antyrakietowej ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że Moskwa nie będzie tolerowała żadnych instalacji tego typu, stworzonych tylko przez Amerykanów. Przyznał jednak, że USA na razie nie godzą się na globalną tarczę antyrakietową. "Nie prowadziliśmy żadnych konsultacji w tej sprawie" - powiedział.
Generał wypowiedział się w samolocie lecącym z Moskwy do Zurychu. Makarow towarzyszy prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi, który rozpoczyna dziś dwudniową wizytę w Szwajcarii.
Ulokowanie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim miało być odpowiedzią na instalację amerykańskiego radaru i wyrzutni rakiet przechwytujących w Polsce i Czechach. Kreml traktował bowiem tarczę antyrakietową jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji.
W sobotę wiceminister obrony Władimir Popowkin powiedział, że po zmianie stanowiska USA w sprawie tarczy - nie ma potrzeby rozmieszczania rakiet Iskander przy granicy z Polską. Dzisiejsza wypowiedź Makarowa przeczy jednak oświadczeniu Popowkina. Źródła agencji Reutera sugerują jednak, że generał chciał jedynie zwrócić uwagę na to, iż decyzję w tej sprawie powinien ogłosić prezydent a nie wiceminister.