Na spotkaniu z dziennikarzami podkreślił, że nie chodzi o zmiany kosmetyczne, a o model ustrojowy państwa: być może lepszy byłby kanclerski, albo wyraźnie prezydencki, co by pozwoliło w przyszłości uniknąć "wojny krzesełkowej" i wzmocniło państwo.
Janusz Kochanowski zauważył też, że "jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami tylu przedstawicieli narodu, co Stany Zjednoczone, mimo że jest to kraj wielokrotnie od nas większy". Dlatego też proponuje radykalne zmniejszenie liczby posłów: z 460 do 300. Jeden z projektów przewiduje likwidację Senatu. Wsród propozycji jest również ograniczenie immunitetu.
Jutro własny projekt nowej konstytucji ma przedstawić trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego.