Ruch Palikota złoży wniosek o odwołanie Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu. Powodem jest przyjęcie przez nią premii od marszałka i wicemarszałków instytucji.
Janusz Palikot poinformował, że w tajnym głosowaniu zdecydowana większość posłów jego partii poparła wniosek prezydium klubu żeby cofnąć Wandzie Nowickiej rekomendację. Chociaż, a właściwie właśnie dlatego, że jest ona ikoną Ruchu Palikota, czyli ze względu na "fundamentalne pryncypia". Podkreślił jednak, że ma o posłance bardzo dobre zdanie. Jak dodał, jest ona ideowcem i wierzy w wartości. Lider partii zaznaczył, że bez 20 lat walki Nowickiej o prawa kobiet nie byłoby Ruchu Palikota.
Janusz Palikot podkreślił, że swoją decyzją posłowie partii chcieli wyraźnie pokazać opinii publicznej, że nie są w sejmie dla pieniędzy czy stanowisk. Jak zaznaczył, jest świadom, że odwołanie Wandy Nowickiej może nieść poważne konsekwencje dla całej partii. Dodał, że mimo to, w tej sprawie decyzja musi być bezkompromisowa.
Zaznaczył, że nie kwestionuje jej deklaracji, że nie brała udziału w podejmowaniu decyzji o premiach, jednak ponieważ są niejasności i obywatele utraciliby resztki zaufania do polskiej polityki trzeba było jasno powiedzieć, że są pewne zasady. "Niezależnie nawet od tego, że pewnie trochę krzywdzimy Wandę tą decyzją" - dodał lider Ruchu Palikota.
Wanda Nowicka na razie nie chce komentować sprawy, bo - jak powiedziała - "musi wszystko przetrawić i poradzić się mądrych osób". Nie odpowiedziała na pytanie czy pozostanie w Ruchu Palikota.
W najbliższych dniach klub zdecyduje kogo rekomendować na miejsce Wandy Nowickiej. Lider partii powiedział, że kandydatem na wicemarszałka na pewno nie będzie on sam ani Andrzej Rozenek.
IAR