Na miejscu zdarzenia nadal prowadzona jest akcja ratownicza. Strażacy schładzają butle i przeszukują rumowisko z pomocą kamer termowizyjnych. Czekają też na przybycie ratowników z psami. Z wywiadu wynika, że w zakładzie były tylko dwie osoby. Strażacy podkreślają jednak, że dopóki cały teren nie zostanie sprawdzony - nie można wykluczyć, że ktoś mógł znaleźć się w zasięgu wybuchu.
Budynek warsztatu został całkowicie zniszczony. W okolicznych domach wypadły szyby z okien.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.