Na południu Rumunii 87-letnia kobieta została znaleziona martwa na chodniku w pobliżu swojego domu. Dwie osoby zmarły w oczekiwaniu na karetki pogotowia, które nie mogły dojechać do chorych z powodu zaśnieżonych ulic. Wczoraj mężczyzna zmarł na hipotermię w swoim samochodzie, unieruchomionym w śnieżnej zaspie. Pasażerka auta została uratowana.
Kilka osób, w tym dziecko i dwie kobiety w ciąży, były transportowane go szpitala helikopterem. Około 100 osób nadal jest uwięzionych w swoich samochodach, które zostały zasypane śniegiem.
W Bułgarii z zimna zmarł mężczyzna, który próbował szukać schronienia w autobusie. Już wczoraj w tym kraju ogłoszono "czerwony alarm" w związku z gwałtownym atakiem zimy. Najtrudniejsza sytuacja jest na północnym wschodzie kraju, gdzie tworzą się dwumetrowe zaspy, w których utknęło wiele samochodów. Bez prądu jest 221 miejscowości. W wielu miastach pozamykane są szkoły, a 10 lokalnych dróg zostało wyłączonych z użytku. Problemy z funkcjonowaniem ma lotnisko w Sofii oraz port w Burgas.
Meteorolodzy przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu dniach Bułgarię opanują silne mrozy, dochodzące w niektórych regionach do minus 20 stopniu Celsjusza.
IAR