Rumunia, jeden z ostatnich krajów, który wahał się w kwestii poparcia kandydata na szefa Parlamentu Europejskiego, ostatecznie opowiedział się za Jerzym Buzkiem, a nie Włochem Mario Mauro. O poparciu polskiego kandydata rumuńska delegacja poinformowała podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli - dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio. Szanse Jerzego Buzka na objęcie stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego wzrosły, od kiedy jego kandydaturę poparły dwa kluczowe w Unii kraje - Niemcy i Francja.
Obsada fotela przewodniczącego europarlamentu jest jednym z tematów kuluarowych rozmów podczas trwającego w Brukseli unijnego szczytu. "Jeśli chodzi o pojedynek Jerzego Buzka z panem Mauro, to przewaga Buzka wydaje się dość bezpieczna" - podkreślił po pierwszym dniu szczytu premier Donald Tusk.
