Rumunię będzie reprezentować w europarlamencie także Demokratyczna Unia Rumuńskich Węgrów, która wyśle czterech deputowanych.
Zaskoczeniem dla wszystkich jest wynik populistów z Partii Wielkiej Rumunii - nie tylko przekroczyli próg wyborczy, ale i zdobyli dwa miejsca. Eurodeputowanym zostanie więc Corneliu Vadim Tudor - niegdyś nadworny poeta byłego dyktatora Nicolae Ceausescu, a obecnie zaciekły nacjonalista, oraz kontrowersyjny biznesmen, właściciel klubu sportowego Steaua Bukareszt - Gigi Becali. Jeden mandat przypadnie córce prezydenta Rumunii, Elenie Basescu, z zawodu modelce. W wyborach startowała jako kandydatka niezależna, ale zapowiedzała już swój ponowny akces do rządzącej Partii Demokratyczno-Liberalnej.
Obserwatorzy zwracają uwagę na liczne nieprawidłowości podczas wyborów. Media elektroniczne notorycznie łamały ciszę wyborczą, zaś partie rzekomo zwoziły wyborców autobusami do stolicy, gdzie odbywała się najzacieklejsza walka o głosy.
Frekwencja wyniosła niewiele ponad 27 procent.