O dozorze elektronicznym na wniosek skazanego decyduje sędzia. Nowy sposób odbywania wyroku będzie dostępny tylko dla sprawców najlżejszych przestępstw. Wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wyjaśnia, że chodzi o skazanych maksymalnie na rok więzienia, którzy za kratami spędzili już pół roku.
Kwiatkowski zaznaczył, że karę z eletroniczną opaską nie będą mogli odbywać mordercy czy gwałciciele. Kryteria dozoru elektronicznego spełniają osoby, które nie płaciły alimentów czy jeździły na rowerze po pijanemu.
Szef Służby Więziennej generał Paweł Nasiłowski przypomina, że osoby objęte takim nadzorem będą mogły nadal pracować zawodowo, szczególnie jeśli prowadzą gospodarstwo rolne. Przypomniał, że w sezonie letnim wielu więźniów wnioskuje o zawieszenie kary z powodu prac rolnych, w których chcieliby wziąć udział. Nasiłowski podkreślił, że taki sposób odbywania kary jest szczególnie ważny dla skazanych, którzy utrzymują rodziny.
Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że z systemu dozoru elektronicznego kwalifikuje się w kraju ponad 8 tysięcy więźniów. W pierwszej fazie dozór będzie możliwy dla 500 osób na Mazowszu.
Resort liczy na duże oszczędności, bo część kosztów elektronicznej opaski poniesie sam skazany. Gdyby został w więzieniu, miesięcznie państwo musiałoby przeznaczyć na jego utrzymanie 2200 złotych.