Zakłada on między innymi, że nasza gospodarka w przyszłym roku wzrośnie o 3 i pół procent, inflacja wyniesie 2,3 procent. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce wyniesie blisko 3 tysiące 400 złotych brutto.
Na koniec przyszłego roku bezrobocie ma spaść do 9,9 procent.
W przyszłym roku ma wzrosnąć poza tym podatek akcyzowy na wyroby tytoniowe.
W celu obniżenia relacji deficytu do PKB do poniżej 3 procent, chodzi o wypełnienie zaleceń Komisji Europejskiej, rząd przewiduje wprowadzenie dyscyplinującej reguły wydatkowej, zgodnie z którą górny limit wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych obliczany będzie na podstawie prognozowanego wskaźnika inflacji powiększonego o 1 punkt procentowy.
Na sytuację makroekonomiczną w Polsce duży wpływ będzie miała skala i szybkość ożywienia w strefie euro. Niepewność związana jest również z sytuacją w Grecji i Portugalii.
W założeniach do budżetu uwzględnione zostały szczególne uwarunkowania związane z katastrofalną powodzią, która dotknęła Polskę w maju i czerwcu. Po zakończeniu procesu szacowania strat Polska wystąpi do Komisji Europejskiej o uruchomienie środków z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej. Konieczna będzie także odbudowa zniszczonej infrastruktury. Wstępne szacunki wskazują, że rozmiar strat może wynieść do kilkunastu miliardów złotych.