W 2013 roku w prowincji Ghazni zostanie tylko nieduży polski kontyngent i grupa cywilów.To założenie strategii opracowywanej wspólnie z dowództwem naszej armii.
na zdjęciu szef MON, Bogusław Klich
Strategia powstaje także w porozumieniu z dowództwem NATO. A proponowana przez nas data wycofania głównych sił z Afganistanu nie jest przypadkowa.
W 2013 roku miasto Ghazni - stolica prowincji, w której stacjonuje dziś 2600 polskich żołnierzy - stanie się na rok azjatycką stolicą kultury islamu. Będą się tam odbywać liczne związane z tym imprezy. I lokalnym władzom, i naszym dowódcom zależy na tym, by polskiego kontyngentu już wtedy tam nie było - czytamy w _ Gazecie Wyborczej _.
[
Afgańska misja kosztuje miliardy, wyjście nie takie proste ]( http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/afganska;misja;kosztuje;miliardy;wyjscie;nie;takie;proste,244,0,632308.html )
Bardzo ważną częścią planu jest też zwiększenie naszej cywilnej obecności w Afganistanie.
Oznacza to, że rząd powinien wysłać tam jak najszybciej specjalistów oraz pracowników organizacji pozarządowych, by odbudowywali zniszczony działaniami wojennymi kraj i szkolili urzędników.
Według informacji _ Gazety Wyborczej _ wycofywanie się z Afganistanu będzie miało kilka faz. W przyszłym roku nasz kontyngent ma być zredukowany o kilkaset osób.
Potem kontyngent - działający w ramach misji ISAF - będzie znów zmniejszany, a odpowiedzialność za bezpieczeństwo prowincji będą stopniowo przejmować afgańska armia i policja. Ostatecznie, w optymistycznej wersji, w 2012 roku polski kontyngent zostanie zredukowany praktycznie do kilkuset osób. Będą to głównie wojskowi doradcy i cywilni specjaliści z różnych dziedzin.
POLITYCY BĘDĄ ROZMAWIAĆ O MISJI
ZOBACZ TAKŻE: