Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski mówi w rozmowie z IAR, że rząd musi od nowa zająć się umową, bo zmieniły się wcześniejsze plany Amerykanów. "Jest to w zasadzie umowa, która została sporządona, aby regulować kwestie starego systemu, zwanego tarczą. Ponieważ jednak jest propozycja nowego systemu, to ta umowa wymagała modyfikacji, głównie nomenklaturowych. Trzeba było wprowadzić m.in. zmiany w nazewnictwie" - dodaje.
We wrześniu ubiegłego roku amerykański prezydent Barack Obama poinformował, że USA wycofują się z projektu rozmieszczenia w Polsce i w Czechach elementów tarczy antyrakietowej. W zamian za to, Amerykanie chcą zainstalować w Europie ruchomy system rakiet SM-3. Polska jest jedną z lokalizacji, które Amerykanie w największym stopniu biorą pod uwagę.