Rząd przedstawi nowelizację tegorocznego budżetu w sierpniu - oświadczył Donald Tusk po posiedzeniu Rady Ministrów. Premier powiedział, że rozpoczęto już nad nią prace.
Prognozy na ten rok nie są optymistyczne. Rząd zakłada, że w skali roku dochodów będzie mniej niż zakładano o około 24 miliardy złotych. Rząd chce zwiększyć deficyt o około 16 miliardów złotych, a dodatkowe 8,5 miliarda zaoszczędzić poprzez cięcia w wydatkach.
Donald Tusk argumentował, że powodem rewizji budżetowej jest sytuacja gospodarcza w pierwszym półroczu tego roku. Dodał, że obecnie na polskim rynku panuje wzrost, ale nie taki jakiego się spodziewano. Premier zapewnił, że będzie szukał rozwiązań, które nie uderzą w kieszenie Polaków. Szef rządu dodał, że rok 2013 będzie rokiem najbardziej krytycznym, a kolejny już rokiem, ożywienia. Donald Tusk dodał, że adekwatnym rozwiązaniem jest zwiększanie deficytu, a nie cięcia, ponieważ konsumpcja wewnętrzna jest jednym ze źródeł problemu.
Minister finansów uważa, że nie należało się spieszyć z nowelizacją tegorocznego budżetu.
Większość ekspertów już od wiosny twierdziła, że budżet nie zostanie zrealizowany ze względu na zbyt małe dochody i domagała się zmiany tej ustawy. Zdaniem Jacka Rostowskiego wcześniejsza nowelizacja mogłaby być nieprecyzyjna wymagająca kolejnych zmian pod koniec roku.
Aby zwiększyć deficyt rząd musi zmienić prawo. Obecne przepisy uniemożliwiają taki krok, jeśli wysokość długu publicznego przekracza 50 procent w relacji do PKB. Ten przepis zostanie zawieszony do końca przyszłego roku. Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski zapowiada, że w miejsce dotychczasowych, będą obowiązywały unijne zasady ostrożnościowe.
Minister finansów zapewnił, że nowe rozwiązanie nie zagraża finansom publicznym, a jednocześnie daje możliwość podjęcia działań stymulacyjnych dla ożywienia gospodarczego.
Przedstawiciele rządu przekonują, że takie rozwiązanie jest konieczne, bo pozostawienie obowiązujących progów ostrożnościowych wymagało by drastycznych cięć co mogłoby pogłębić spowolnienie gospodarcze a w konsekwencji nie służyłoby polskim finansom w przyszłości.
Informacyjna Agencja Radiowa
