Kłopoty Instytutu Reumatologii spowodują ogromne utrudnienia dla pacjentów - alarmuje Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska. Od poniedziałku warszawski Instytut Reumatologii zawiesza zapisy pacjentów na 2013 rok. Powodem jest brak pieniędzy. Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił placówce za usługi, wykonane ponad zakontraktowany limit. Z kolei dziś minister zdrowia odwołał dyrektora instytutu Andrzeja Włodarczyka. Nie podano przyczyn takiej decyzji.
Zawieszenie zapisów odbije się w największym stopniu na pacjentach - mówi Krystyna Kozłowska. Wskazuje, że oczekują oni w kolejkach, a każde przesunięcie terminu dezorganizuje im życie.
Rzecznik apeluje do pacjentów oczekujących w kolejce na zapis, aby w przypadku pogorszenia ich stanu zdrowia zgłaszali się do szpitala na powtórną kwalifikację. Wtedy lekarz podejmie decyzję czy szybciej skierować pacjenta na hospitalizację.
Barbara Kozłowska zaznacza, że do biura rzecznika dociera sporo niepokojących sygnałów z całej Polski. Jest ich więcej niż w ubiegłym roku.
Instytut Reumatologii ma 45 milionów długu. Rocznie leczy 9 tysięcy chorych w swoich klinikach i 22 tysięcy pacjentów - w ramach leczenia ambulatoryjnego.
Rzecznik Instytutu Marek Stankiewicz powiedział IAR, że Narodowy Fundusz Zdrowia jest winien Instytutowi prawie 6 milionów złotych za wykonane świadczenia medyczne. Dodał, że stąd wzięły się problemy Instytutu i dodatkowa niepewność pacjentów.
IAR
