Skargi na europejski patent powinny być oddalone - taka jest opinia rzecznika unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Wdrożenie jednolitego patentu zakwestionowały Hiszpania i Włochy, które uważają, że narusza on system prawny Unii. Władze w Madrycie i Rzymie odmówiły przystąpienia do wzmocnionej współpracy 25 państw w sprawie europejskiego patentu, bo nie zgodziły się na ustalony system tłumaczeń.
Patenty mają być składane w języku narodowym i tłumaczone tylko na angielski, francuski i niemiecki. Ponieważ Hiszpania i Włochy nie przeforsowały swoich języków narodowych, złożyły skargę do unijnego trybunału. Wskazały między innymi na naruszeni unijnego prawa, wspólnotowych zasad i nadużycie władzy. Rzecznik generalny nie podzielił tych argumentów i zaproponował oddalenie obu skarg. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą sędziowie Trybunału, choć przy wydawaniu wyroków, w większości spraw biorą oni pod uwagę opinie rzeczników.
Jednolity patent, po ponad 30-letnich negocjacjach, uzgodniły wczoraj unijne kraje. Na jego wprowadzenie nalegała Komisja Europejska, która argumentowała, że wspólny patent zmniejszy kilkakrotnie koszty ochrony dzieł w Unii. Tymczasem inne analizy ma Polska. Wynika z nich, że wprowadzenie europejskiego patentu w naszym kraju będzie zbyt kosztowne dla polskich przedsiębiorców. Mimo tych zastrzeżeń, polski rząd przystąpił do wzmocnionej współpracy. Wiceminister gospodarki Andrzej Dycha tłumaczył wczoraj, że i tak ostateczną decyzję podejmie Sejm. Od głosowania posłów będzie zależało, czy europejski patent zostanie w Polsce wdrożony.
IAR
