Z kolei pułkownik Krasnokutski o 9.19 dzwonił do swojego przełożonego Władimira Sipko, szefa bazy lotniczej garnizonu Migałowo w Twrze. Pułkownik poinformował go o lądowaniu polskiego TU-154M. W rozmowie wymienił nazwisko Aleksandra Marczenki, szefa służby prasowej głównego zarządu Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Rosji w obwodzie smoleńskim. Sipoko wymienił naziwsko Olega Frołowa. To rosyjski pilot Iła-76, któremu nie udało się wylądować w Smoleńsku przez polskim TU154M.
Natomiast o 9.45 telefonistka kontaktowała się z wieżą, gdyż z pułkownikiem Krasnokutskim chciał rozmawiać major Władimir Benediktow z lotniczego pułku w Smoleńsku, który został rozformowany rok wcześniej.
O 10.27 Plusnin łączył się z Anatolijem Murawiowem, pytając go o lotniska zapasowe. To były dyspozytor lotniska Siewiernyj.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/dyd.