Jeden z polskich dyplomatów mówi "Rzeczpospolitej", że zejście poniżej progu 10 procent, to bardzo dobry powód dla zniesienia wiz. Podkreśla, że ich utrzymywanie jest nieuczciwe i nieuzasadnione.
Gazeta dodaje, że MSZ liczy na pomoc propolskich polityków takich jak Barbara Mikulski czy kongresmen Mike Quigley z Illinois. Ten ostatni w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przekonuje, że nowe dane sprawiają, iż argumenty Polski są coraz mocniejsze.
Problem w tym - czytamy w dzienniku - że choć zejście poniżej progu 10 procent odmów pozwoliło na zniesienie wiz dla większości nowych członków Unii Europejskiej, to teraz, by dostać się do programu bezwizowego liczba odmów nie może przekraczać 3 procent.
Na razie Polacy - obok Rumunów i Bułgarów - są jedynymi obywatelami wspólnoty, którzy potrzebują wiz, aby wjechać na terytorium Stanów Zjednoczonych.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / "Rzeczpospolita" / kry / kusiak