W ten sposób, tłumaczy doradca premiera do spraw zagranicznych Ryszard Schnepf, mielibyśmy swojego przedstawiciela w radzie zarządzającej gazociągiem. A to ograniczyłoby możliwość wykorzystywania przez Kreml gazociągu do szantażowania naszego kraju wstrzymaniem dostaw energii bez narażania się odbiorcom z Europy Zachodniej.
Z informacji dziennika wynika, że Bruksela odradziła Europejskiemu Bankowi Inwestycyjnemu finansowanie gazociągu, dopóki pozostanie on wyłącznie niemiecko-rosyjskim projektem.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/kry/jędras