Dzień po tym jak Kurski na antenie TVN oskarżył sztab Tuska do siedziby PZU wkroczyło Centralne Biuro Śledcze.
"Rzeczpospolita" przypomina, że prokuratura już raz zajmowała się sprawą ewentualnych nieprawidłowości związanych z tą sprawą. Zawiadomienie złożył właśnie poseł Nowak. Powodem był raport Fundacji Batorego, która przyglądając się wyborom zauważyła, że mogło dojść do nieprawidłowości przy kupowaniu billboardów. Jesienią 2005 roku odmówiła wszczęcia śledzta w tej sprawie. Teraz poseł, gdy usłyszał, że sprawa została nagłośniona, sam zgłosił się do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Dziennik dodaje, że w tym samym czasie zeznania składał Kurski. Powiedział między innymi, że po jego telewizyjnym wystąpieniu ktoś w PZU niszczy dokumenty w sprawie finansowania PO.
Śledczy przesłuchali świadków, których wskazał Kurski, ale żaden z nich nie potwierdził jego wersji.
"Rzeczpospolita"/kry/krzycz