Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - Czy ktoś kupił taśmy dotyczące Piesiewicza

0
Podziel się:

"Rzeczpospolita" pisze, że w połowie października zgłosiła się do jej redakcji kobieta, która twierdziła, że ma nagrania kompromitujące senatora PO Krzysztofa Piesiewicza. Mówiła, że nie wywiązał się on z obietnicy załatwienia pracy. Domagała się najpierw 200, a później 400 tysięcy złotych.

Gazeta pisze, że na nagraniach wideo widać 64-letniego senatora w dwuznacznych sytuacjach. Na jednym z nich Piesiewicz siedzi przy stole, na którym znajduje się biały proszek. Po chwili substancja znika. Kobieta, która przyniosła nagrania twierdziła, że była to kokaina i zapewniała, że senator zażył narkotyk. Spotkanie odbyło się w domu Piesiewicza w Warszawie, a nagrania noszą datę 4 września 2008 roku.
Przedwczoraj na swoich stronach internetowych tygodnik "Wprost" ujawnił, że w połowie listopada na wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga zatrzymano grupę osób, które miały szantażować Krzysztofa Piesiewicza nagraniami wideo. W toku śledztwa członkowie grupy oskarżyli senatora o posiadanie kokainy. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że jednym z głównych dowodów mają być właśnie kompromitujące taśmy. Prokuratura chce w tej sprawie postawić zarzuty senatorowi.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".

"Rzeczpospolita"/kry

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)