W październiku policjanci i pracownicy inspekcji sanitarnych wkroczyli do ponad tysiąca sklepów z dopalaczami. Do badań przesłali 9200 próbek sprzedawanych tam substancji, głównie o nazwie "Tajfun". Trafiły one do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, Narodowego Instytutu Leków w Warszawie i Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu. Jego dyrektor, profesor Grzegorz Spychalski mówi, że badania będą dłuższe niż planowano z powodu dużej liczby próbek i ich skomplikowanego składu. Prace trwają nawet w weekendy i święta. Placówki badawcze, Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia oficjalnie nie podają wyników analiz.
Średni koszt badania jednej próbki wynosi około dwóch tysięcy złotych. Do końca roku rząd wyda na walkę z dopalaczami 20 milionów złotych. "Rzeczpospolita" przypomina tymczasem, że prezydent Bronisław Komorowski wciąż nie podpisał uchwalonej przez Sejm ustawy zakazującej handlu dopalaczami. Wątpliwości dotyczą między innymi zgodności ustawy z konstytucją i wysokości kar.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/Siekaj/dabr