Podatek ma być mniejszy od obecnej akcyzy, drożej ma natomiast kosztować sprowadzanie samochodów z zagranicy. Wiceminister finansów Maciej Grabowski mówi "Rzeczpospolitej", że nie wiadomo jeszcze czy opłata będzie pobierana jednorazowo, przy rejstracji pojazdu, czy okresowo.
Nowy pod atek ma przynieść budżetowi takie same wpływy jak obecnie obowiązująca akcyza. Według Wojciecha Drzewieckiego z instytutu Samar oznacza to 105 złotych opłaty rocznej od każdego zarejestrowanego samochodu. Przedstawiciele branży motoryzacyjnej liczą, że dzięki nowym przepisom wzrośnie sprzedaż nowych aut.
"Rzeczpospolita"/IAR/to/łp