Gazeta wyjaśnia, że Poczta Polska chciałaby przesyłać wyborcom informację o kandydatach wraz z kartą do głosowania. Ci - na jakiś czas przed datą wyborów - listem poleconym odsyłaliby wypełnioną kartę na podany adres. Anonimowość przesyłki gwarantowałoby umieszczenie karty w dwóch kopertach, dopiero po rozdarciu zewnętrznej z nazwiskiem wyborcy głos trafiałby do specjalnej komisji.
Dyrektor zespołu prawnego i organizacji wybiorów PKW Beata Tokaj mówi "Rzeczpospolitej", że jest zwolenniczką wprowadzenia głosowania korespondencyjnego, Ma jednak zastrzeżenia. Jej zdaniem słabym ogniwem wydaje się doręczyciel. "Gdybyśmy mieli pewność, że Poczta Polska jest w stanie zapewnić terminowość dostarczenia takich przesyłek albo pojawiła się rzetelna konkurencja, to warto byłoby podjąć prace nad technicznymi aspektami takiego rozwiązania" - mówi Beata Tokaj gazecie.
"Rzeczpospolita"/kry/jp