"Rzeczpospolita" przypomina, że sytuacja sprzyja Platformie, bo wybory do Sejmu i Senatu i tak będą musiały odbyć się wcześniej, niż zakłada polityczny kalendarz. Zgodnie z planem posłów i senatorów powinniśmy wybierać jesienią 2011 roku. Ale w lipcu tego roku Polska przejmie na pół roku przewodnictwo w Unii Europejskiej.
Eksperci twierdzą, że w trakcie prezydencji niedopuszczalna jest zmiana władzy w kraju. Politycy muszą bowiem być wcześniej przygotowani do pracy w Unii.
"Rzeczpospolita"/kry/pbp