Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk potwierdza, że zaświadczenie o wygranej z kasyna zostało podrobione. Chodzi o wygraną na kwotę blisko 500 tysięcy złotych w kasynie Jackpol w Gdyni w 1992 roku. Dyrektor kasyna zeznał, że jego lokal nigdy nie wystawił takiego zaświadczenia.
Jednak mimo dowodów polityk nie usłyszy zarzutów, bo sprawa się przedawniła. Paweł Piskorski zaprzecza tym doniesieniom i twierdzi, że dokument podpisał ówczesny dyrektor kasyna. Jego zdaniem, wyciaganie teraz sprawy sprzed 17 lat ma zaszkodzić jego powrotowi do wielkiej polityki.
Tymczasem śledczy badają jeszcze jedno źródło majątku Piskorskiego. Polityk utrzymuje, że w latach 90. zarobił około miliona złotych na sprzedaży dzieł sztuki. Prokuratorzy sprawdzają umowę Piskorskiego z antykwariuszem.
"Rzeczpospolita"/iar/mf